27 kwietnia 2022
31 stycznia br. MKiŚ przekazało do konsultacji projekt ustawy wdrażającej w Polsce system kaucyjny
31 stycznia br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało do konsultacji projekt ustawy wdrażającej w Polsce system kaucyjny. Termin, w którym można było przekazywać swoje uwagi i opinie do tego projektu, minął na początku marca. Jaki system proponuje MKiŚ?
Na razie mamy projekt i jedynie do projektu możemy się odnosić. Wiadomo, iż jest proponowany system obejmujący butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów i szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Chciałbym jednak rozpocząć naszą rozmowę od wyjaśnienia, po co w ogóle wdrażać system kaucyjny lub depozytowy. Myślę, że po pierwsze powinniśmy rozdzielić te 2 pojęcia. System kaucyjny jest właściwy dla opakowań zwrotnych wielokrotnego użytku, czyli w naszych warunkach dla butelki szklanej do piwa, a depozytowy obejmuje opakowania jednorazowe, czyli butelki z tworzywa.
Dlaczego wprowadzamy ten system? Prawo unijne, a dokładnie Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/904 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko (tzw. SUP, Single-Use Plastics) precyzuje, że w przypadku butelek na napoje z tworzywa sztucznego jesteśmy zobligowani do 2025 r. do zbiórki 77% tych opakowań. Natomiast do roku 2029 ten cel ma wynosić już 90%.
Gdyby prawo unijne nas nie obowiązywało, to zapewne nie rozmawialibyśmy o implementacji systemu depozytowego w Polsce; chociażby z tego względu, że już dzisiaj spore ilości takich butelek zbierane są przy pomocy zbiórki selektywnej, natomiast są wątpliwości czy tyle zbierzemy z pojemników i worków.
Wracając jednak do pańskiego pytania. Ministerstwo zaproponowało wprowadzenie systemu zbierania butelek z tworzyw sztucznych, natomiast nie określiło bardzo wielu kwestii. Po pierwsze, MKiŚ poinformowało, że system może być organizowany przez wielu operatorów. Jak rozumiemy, może być to jeden operator, ale z powodzeniem może być ich nieskończona liczba. Nie została również odgórnie określona stawka kaucji lub depozytu. Co więcej, równolegle objęto systemem butelki jednorazowe z tworzyw sztucznych i butelki wielokrotnego użytku ze szkła, czyli wymieszano system depozytowy z kaucyjnym – stąd moje wyjaśnienie na początku rozmowy. Warunki wejścia operatora w system depozytowy czy kaucyjny są, moim zdaniem, bardzo ogólne. Stosunkowo nietrudno będzie je spełnić.
Obraz, jaki ten projekt rysuje, to system w którym konkuruje wielu operatorów, m.in. poprzez wysokość kaucji. Możemy wyobrazić sobie sytuację, że w jednym mieście zostanie pobrana kaucja lub depozyt w wysokości 40 groszy, a w innej miejscowości będzie można zwrócić opakowanie otrzymując za nie kwotę 50 groszy. Oczywiście nie wiem, czy w rzeczywistości tak się stanie, ale teoretycznie byłoby to możliwe.
W ministerialnej propozycji brakuje zatem wielu fundamentalnych zasad, tak aby ten system efektywnie funkcjonował. Nie wiemy do końca, kto będzie właścicielem surowca w systemie depozytowym czy kaucyjnym, co jest przecież bardzo istotne. Nie wiadomo, czy tak zebrane odpady będą raportowane jako zebrane w gminach i zaliczane w poczet realizacji celów gminnych. Takie są pokrótce główne wady zaprezentowanego systemu, dlatego do tej propozycji zgłoszono bardzo wiele uwag i opinii, które są obecnie przez Ministerstwo rozpatrywane.
Powiedział pan, jak rozumiem pół żartem, że teoretycznie liczba operatorów systemu może być nieskończona, a stawki kaucyjne u każdego z nich różne. Czy w takim przypadku ten system będzie spójny? W projekcie nie zostały również doprecyzowane kwestie dotyczące niezbędnej do realizacji systemu infrastruktury. Trzeba będzie wybudować chociażby jakieś wiaty dla zwracanych butelek ze szkła, co może stanowić problem dla sklepów objętych obowiązkiem prowadzenia zbiórki opakowań.
Bardzo ważną cechą systemu kaucyjnego czy depozytowego jest jego ergonomia. Krótko mówiąc, konsument musi mieć możliwość oddania opakowania, za które wniósł kaucję albo depozyt. Niezwykle istotna jest zatem „bliskość” systemu w odniesieniu do konsumenta. W przeciwnym wypadku może okazać się, że konsument będzie wolał nie oddawać odpadu do systemu, tylko po prostu ten odpad wyrzucić, czyli „pokryć koszt kaucji”. Będzie to zwyczajnie oznaczało, że efekt środowiskowy jaki ma spełniać proponowany system nie będzie realizowany.
Drugim zagrożeniem, które może się pojawić jest to, że konsument widząc, że musi ponieść dodatkowe koszty odsunie się od produktów w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym czy depozytowym i nie będzie z niego korzystał. Powodów może być wiele, system może być zbyt skomplikowany i niezrozumiały, a może zdarzyć się również i tak, że po prostu punkty zbierania będą znajdowały się zbyt daleko od konsumenta. Konsument odsunie się więc od niektórych wyrobów, a przecież wdrożenie tego systemu nie może mieć wpływu na konkurencyjność producentów. Dlatego też tak ważna jest ergonomia tego systemu. Musi on być po pierwsze spójny na terenie całego kraju; stawka depozytu czy kaucji musi być identyczna, bez względu na miejsce jej pobierania. Zasady poboru i zwrotu pieniędzy także muszą być jasno określone. Należy zadbać o jednolitą komunikację na poziomie całego kraju.
W sytuacji, gdyby miało działać wielu operatorów musimy też ściśle określić standardy, według których ci operatorzy mieliby funkcjonować. Rozumiem przez to, że lista wymogów zawartych w ustawie musi być o wiele dłuższa niż jest w tej chwili. Co więcej, ustawa musi narzucać pewne sposoby funkcjonowania i nie powinna pozostawiać w tej sferze dowolności. Pamiętajmy, że zadaniem systemu depozytowego jest realizacja danych celów środowiskowych – celem nadrzędnym jest zebranie i przekazanie do recyklingu określonej ilości odpadów opakowaniowych.
Jeśli jednak w systemie kaucyjnym czy depozytowym „zaszyjemy” biznes, to natychmiast zaczniemy myśleć o tym, jak wygenerować jak najwyższy zysk. Dlatego już w trakcie opiniowania projektu ustawy pojawiło się wiele głosów, które wskazywały że operator systemu powinien prowadzić działalność na zasadzie non profit. Ma to być po prostu organizacja, która nie generuje zysków a realizuje cele środowiskowe. Nie znaczy to jednak, że wiele firm obsługujących ten system nie może działać biznesowo. Dostawcy technologii zbiórki, dostawcy rozwiązań IT i wielu innych nie będą przecież działać pro publico bono.
Zapytałem pana o rzeczy, które znalazły się w tej ustawie i co do których środowisko miało swoje uwagi. Teraz chciałbym skupić się na tym, co w tej ustawie się nie znalazło; mam tu na myśli szklane butelki jednorazowe i puszki aluminiowe. Mówi się, że w Polsce mamy bardzo wysoki procent odzysku puszek, ale powiedzmy sobie szczerze: zbiórka tych opakowań opiera się na aktywności tej części społeczeństwa, którą powszechnie uważa się za wykluczoną. Czyli nie należy wprowadzać rozwiązań systemowych, bo póki co osoby wykluczone społecznie robią za nas robotę?
Chciałbym jednak wrócić jeszcze do tego, co w propozycji systemu się znalazło. Bo o ile znalazły się w nim butelki z tworzywa sztucznego na napoje – co jest implementacją dyrektywy, i słusznie – to systemem proponuje się również objąć szklane butelki wielokrotnego użytku, w przeważającej mierze przeznaczone do piwa.
Przypomnę, że obecnie butelka wielokrotnego użytku na piwo funkcjonuje już w systemie kaucyjnym. Jest to system, który został dobrowolnie stworzony przez branżę piwowarską i z tego, co mówią jej przedstawiciele, jest to system efektywny. Butelki rzeczywiście są zwracane (wskaźnik zwrotu sięga 90%), trafiają z powrotem do browarów, są tam myte, napełniane i ponownie trafiają na rynek.
Należy wobec tego zadać pytanie, po co nakłada się dodatkowe rozwiązanie na system, który już dzisiaj dobrze funkcjonuje? Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden aspekt. Butelka wielokrotnego użytku należy do browaru. Czy w ramach nowego systemu ta butelka nadal będzie należała do niego, czy może stanie się własnością operatora? Wydaje się zatem słuszna uwaga przemysłu browarniczego, że w systemie depozytowym o jakim rozmawiamy butelka wielokrotnego użytku nie powinna się w ogóle znaleźć.
W ramach systemu depozytowego nieistotne jest, w jaki sposób butelki zostaną zebrane, czy są one zgniecione, czy szklane butelki są potłuczone – w tym przypadku liczy się jakość surowca, który trafi do recyklingu. W systemie kaucyjnym natomiast ważne jest, aby butelki nie były nawet wyszczerbione, muszą one być magazynowane i transportowane w odpowiedni sposób, tak aby w całości mogły trafić ponownie do napełnienia. Takiej gwarancji nie daje nam system depozytowy. Obecnie funkcjonujący system kaucyjny to gwarantuje.
Wracając do pytania o szklane butelki jednorazowe i puszki aluminiowe. Doświadczenie pokazuje, że poprzez zbiórkę selektywną jesteśmy w stanie realizować wysokie poziomy zbierania i recyklingu butelek szklanych, czy w ogóle opakowań szklanych. Jednak aby robić to efektywnie, niezbędne jest odpowiednie zachowanie społeczeństwa. Krótko mówiąc, butelka powinna trafiać do zielonego pojemnika albo do zielonego worka. Wystarczy tyle i aż tyle, ażeby osiągnąć satysfakcjonujące poziomy zbiórki. W niektórych krajach Unii Europejskiej poziomy zbiórki opakowań szklanych dochodzą do 80–90% bez systemu depozytowego.
Wiele środowisk lobbuje za włączeniem do systemu depozytowego jednorazowych butelek szklanych, co jest z punktu widzenia systemowego nieefektywne. Zbierając tym sposobem szklaną butelkę jednorazową nie eliminujemy zbiórki innych opakowań szklanych; wszystkich butelek nie skierujemy do systemu depozytowego, możemy tam skierować tylko wybrane formaty. Nie wyeliminujemy również ze zbiórki selektywnej opakowań takich jak np. słoiki czy różnego rodzaju flakony. System depozytowy usunąłby ze zbiórki selektywnej niewielką frakcję szkła, natomiast pozostałą część opakowań szklanych będziemy musieli zbierać, mimo wszystko, za pomocą zbiórki selektywnej. I rzecz najistotniejsza – dyrektywa unijna nie mówi nic o specjalnych poziomach zbiórki dla opakowań szklanych. O ile dyrektywa SUP odnosi się do opakowań z tworzyw sztucznych, nic podobnego nie funkcjonuje w zakresie opakowań szklanych. Nie jesteśmy więc zobligowani do osiągania określonych poziomów zbierania opakowań szklanych.
Z kolei jeśli mówimy o aluminium, to Polska osiąga jeden z najwyższych w Unii Europejskiej poziomów zbierania takich opakowań; są to przede wszystkim puszki do napojów. Dzieje się to jednak poprzez system niesformalizowany, oparty niestety na osobach „niewiążących końca z końcem”. Powinniśmy sobie zadać pytanie, czy ten system przetrwa w momencie, kiedy polskie społeczeństwo będzie się bogacić, czy w pewnym momencie ludzie, którzy obecnie parają się zbieraniem puszek, nadal będą to robić? Następną kwestią jest, czy będziemy realizować wysokie poziomy zbierania puszek za pomocą zbiórki selektywnej? Doświadczenia innych krajów Unii Europejskiej wskazują, że tak być nie musi.
Z drugiej strony system depozytowy dla puszek gwarantuje realizację ich zbiórki na wysokim poziomie. Proszę też pamiętać, że aluminium w odpadach komunalnych to nie tylko puszki, to również innego rodzaju opakowania: tacki, folie itd. Powstaje zatem pytanie, czy całego aluminium nie powinniśmy zostawić w zbiórce selektywnej. Zebrany tą drogą odpad kierowany jest na sortownie, a podczas procesów sortowania jesteśmy w stanie tę frakcję dość dobrze odseparować i skutecznie przekazać do recyklingu. Pojawia się jeszcze inna propozycja polegająca na tym, aby objąć systemem depozytowym nie tylko puszki aluminiowe, ale wszystkie puszki na napoje.
Pamiętajmy, że napoje są sprzedawane nie tylko w puszkach aluminiowych, ale również w stalowych. W tym momencie mamy pewną logikę: wprowadzamy depozyt na wszystkie opakowania z tworzyw sztucznych na napoje (np. do 3 litrów) i na wszystkie opakowania metalowe na napoje określonej objętości. Pozwala to na przedstawienie konsumentowi prostego i spójnego przekazu, dzięki któremu będzie wiedział, że opakowanie po napoju, niezależnie czy jest ono wykonane z tworzyw sztucznych czy z metalu, powinno trafić do systemu depozytowego. Tym samym spełniamy warunek zrozumienia i ergonomii systemu dla konsumenta. Dodatkowo, z punktu widzenia odbioru społecznego opakowań porzucanych w przestrzeni publicznej – to właśnie opakowania stalowe są problematyczne, ponieważ osoby zbierające puszki je omijają. Stąd też biorą się opinie społeczne, że puszka nie jest zbierana.
Z kolei butelka szklana charakteryzuje się tym, że jest ciężka. Stanowi to poważne obciążenie dla systemu depozytowego. Aby przechowywać butelki szklane, należy dysponować dużymi przestrzeniami magazynowymi. W odmienności od puszek i pojemników z tworzyw sztucznych, butelek szklanych nie da się na miejscu zgnieść.
Jaki, pana zdaniem, wpływ mają różnice w obiegu surowców dla opakowań zwrotnych wielorazowych i opakowań jednorazowych na budowę efektywnego systemu depozytowo-kaucyjnego?
Po pierwsze, opakowania jednorazowe są lżejsze, mają cieńsze ścianki, czyli w zakupie są one tańsze dla przedsiębiorcy. Opakowania wielokrotnego użytku zaś z zasady winny być trwalsze, więc naturalnym jest, że są droższe. Jeśli zatem opakowanie wielorazowe nie rotuje, staje się nieuzasadnionym kosztem dla przedsiębiorcy.
Obecnie butelki wielorazowego użytku są w zasadzie stosowane jedynie do piwa. Pozostałe opakowania na napoje są w znakomitej większości jednorazowe. Systemy zbiórki tych opakowań są zupełnie inne, gdyż jak już wspominałem opakowania jednorazowego użytku można zbierać przy pomocy maszyn, które mogą je gnieść albo też ręcznie zbierać je w mniejszych sklepach. Jednorazowe opakowania można wrzucać do worków, nie dbając o to czy zostaną zgniecione lub uszkodzone.
W przypadku opakowań zwrotnych musimy zagwarantować, że nie zostaną one uszkodzone. Mamy tu też do czynienia z całkowicie inną logistyką – szklane butelki zwrotne muszą trafić do skrzynek, które ostrożnie trzeba przetransportować z powrotem do browaru. Fundamentalna różnica polega więc na tym, że są to 2 kompletnie różne systemy pod względem technologicznym.
Organizacja odzysku Rekopol działa na rynku już od wielu lat. Proszę powiedzieć, jak według pana powinien wyglądać sprawny i efektywny system depozytowo-kaucyjny?
Jeśli chodzi o system depozytowy, to gwarancją jego jednolitości jest zarządzanie nim przez jednego operatora. W przypadku większej liczby operatorów musimy zapewnić ścisłe standardy, które regulują ich funkcjonowanie, tak aby zachowywali się jak jeden. Nie dopuszczam możliwości, by występowała jakakolwiek konkurencja pomiędzy tymi operatorami, zaś każdy z nich powinien wprowadzać na terenie kraju spójny z pozostałymi system.
W systemie depozytowym powinny znaleźć się oczywiście butelki z tworzyw sztucznych. Wydaje się, że system mógłby obejmować również metalowe puszki na napoje. Kaucja powinna być jednolita na poszczególne formaty. Oczywiście, nie oznacza to kaucji w jednakowej wysokości na wszystkie opakowania, może ona być zróżnicowana w zależności od ich objętości. Prawo musi określać, kto jest właścicielem surowca. W chwili obecnej ustawa kompletnie tego nie reguluje. Następna kwestia – kto jest właścicielem operatora? Wydaje się, że powinny być to firmy wprowadzające opakowania na rynek, czy firmy handlowe. Nie widzę sensowności pomysłu, aby inne podmioty miały zajmować się systemem depozytowym.
System powinien zostać skonstruowany na zasadzie non profit. Z założenia ma on realizować cele środowiskowe, a nie biznesowe. Oczywiście nie oznacza to, że nie można będzie na nim zarabiać; ktoś musi nim zarządzać od strony informatycznej, odpady trzeba posegregować, przewieźć, przekazać do recyklingu. Widzimy tutaj spore pole dla biznesu, lecz nie na poziomie samego operatora, który ma zarządzać tym systemem.
Jeśli chodzi o system kaucyjny, to może pozostawmy go takim, jakim jest, czyli niech będzie dobrowolny. Niech firmy piwowarskie budują nadal ten system, ponieważ mają one w tym jasny cel. Dla browaru butelka zwrotna jest po prostu rozwiązaniem bardziej opłacalnym niż butelka jednorazowa. W przypadku tego drugiego rozwiązania producenci piwa musieliby kupować rocznie dodatkowo setki tysięcy ton opakowań szklanych. Wiązałoby się to z ogromnym obciążeniem dla środowiska.
Czym zajmuje się Rekopol Organizacja Odzysku Opakowań S.A., którą pan kieruje i z kim współpracujecie?
Najogólniej mówiąc, zajmujemy się realizacją obowiązku recyklingu, który funkcjonuje w Polsce od 1 stycznia 2002 r. Wtedy też rozpoczęliśmy działalność operacyjną. Od strony technicznej wygląda to tak, że zawieramy umowy z branżą gospodarującą odpadami na zbieranie odpadów opakowaniowych i przygotowanie ich do recyklingu. Oczywiście nie zbieramy bezpośrednio odpadów i ich nie przetwarzamy, natomiast zajmujemy się koordynacją działań w tym zakresie. Dlatego też współpracujemy z grupą ponad 250 przedsiębiorców zbierających odpady opakowaniowe przede wszystkim z gmin, ale także z przemysłu i handlu.
Drugim, równie ważnym sektorem naszej działalności jest edukacja, którą prowadzimy od lat. Ta edukacja kierowana jest do konsumenta, który jest zarazem mieszkańcem. Pamiętajmy, że nie ma dobrze funkcjonującego systemu recyklingu bez dobrze przygotowanych przez mieszkańców odpadów na poziomie zbiórki selektywnej. Jeśli idealnie nadające się do recyklingu butelki PET zostaną wymieszane z popiołem czy z odpadami organicznymi, to te butelki nie będą się nadawały do powtórnego przetworzenia lub proces ten ulegnie znacznemu utrudnieniu. Wystarczy jednak, że konsument po użyciu opróżni, zgniecie tę butelkę i wrzuci ją do żółtego worka – nic więcej nie musi robić.
Niestety wciąż ogromna liczba mieszkańców Polski źle prowadzi zbiórkę selektywną; zbyt wiele odpadów opakowaniowych trafia do odpadów zmieszanych lub też do worków przeznaczonych na zbiórkę selektywną wrzucane są odpady, które nie powinny się tam znaleźć. W efekcie bywa tak, że w żółtym worku jest ok. 35% odpadów opakowaniowych nadających się do efektywnego recyklingu materiałowego, z którego będzie regranulat dobrej jakości. Znając te powiązania (dobry projekt opakowania i dobra selektywna zbiórka to dobrej jakości regranulaty i na końcu dobrej jakości produkty z recyklingu), już 5 lat temu rozpoczęliśmy działania związane z doradztwem w zakresie ekoprojektowania opakowań. Naszą motywacją są także ambitne cele recyklingu do osiągnięcia we wszystkich grupach materiałowych, ustalone przez Unię do roku 2030. Tworzywa sztuczne są najbardziej różnorodną grupą w opakowalnictwie, ale są też niezwykle pożądane przez przetwórców. Dla recyklera wysokiej jakości regranulaty to również mniej reklamacji, a dla producenta nowych wyrobów to wyższa jakość i bezpieczeństwo; w tym także nas, konsumentów. Oczywiście nie koncentrujemy się jedynie na tworzywie sztucznym. Działamy też w obszarze szkła, papieru i tektury, czy metali. Tam również skupiamy się na zbiórce i przygotowaniu do recyklingu.
Edukacja mieszkańców w zakresie segregacji jest zatem, jak widać, niezwykle istotna. Ale zajmujemy się również dokształcaniem samych przedsiębiorców. Staramy się przekazywać im wiedzę odnośnie do tego, które opakowania do recyklingu się nadają, które są trudne, a których nie da się poddać odzyskowi. Poświęcamy na to dużo czasu i ponosimy dosyć wysokie koszty. Jednak wspomniane działania, co wiemy od naszych kontrahentów, mają głęboki sens, ponieważ ta wiedza jest kluczowa do wdrażania strategii gospodarki o obiegu zamkniętym w firmach, realizacji celów środowiskowych, ale także oczekiwań społecznych. Równie ważna jest edukacja urzędników w samorządach. Jak zbudować efektywny system zbiórki selektywnej? Jakie powinno być zagęszczenie pojemników? To są programy, które dzisiaj rozpoczynamy, natomiast mamy już ciekawe doświadczenia w tym zakresie.
Prowadzimy też usługi doradcze dla naszych klientów, udzielamy licencji na znak towarowy Zielony Punkt. Jest to międzynarodowy znak mówiący o tym, że przedsiębiorca wnosi wkład finansowy w budowanie systemu zbiórki i recyklingu odpadów opakowaniowych. To nie jest znak, który jest wymagany na terenie Polski, niemniej jednak wielu przedsiębiorców stosuje go wzorem innych krajów Unii Europejskiej.
Czy może pan podać przykłady akcji edukacyjnych organizowanych przez Rekopol?
Od 2007 r. prowadzimy kampanię „Dzień bez śmiecenia”. Jest to pomysł wypracowany przez młodzież z kilkunastu krajów współdziałających w ramach międzynarodowego programu „Europejski Eko-Parlament Młodzieży”, przedsięwzięcia firmowanego przez PRO EUROPE (organizację zrzeszającą działające w ramach systemu Zielonego Punktu organizacje odzysku), a koordynowanego i organizowanego w Polsce przez naszą firmę. Celem jest propagowanie prawidłowych zasad segregowania odpadów, promowanie proekologicznych postaw i ochrony środowiska. W ramach projektu edukujemy, przygotowujemy szereg pomocnych materiałów edukacyjnych, realizujemy wydarzenia zarówno w terenie jak i online, organizujemy konkursy i wydarzenia edukacyjne w całej Polsce. Nie produkujemy tysięcy plakatów, ulotek, insertów i wlepek. Podstawowym materiałem edukacyjnym każdej edycji działań jest kartka elektroniczna, która po kliknięciu przekierowuje na stronę internetową kampanii.
Od 2 lat po kraju jeździ nasza śmieciarka Miecia. Miecia nie jest jednak zwykłą śmieciarką – w jej wnętrzu zamiast odpadów znajduje się interaktywna wystawa, pokazująca drogę butelki PET od wrzucenia jej do żółtego kosza, aż do powstania nowych produktów. Odwiedzający mogą nie tylko zobaczyć, ale także poczuć i dotknąć tworzywo powstałe w wyniku recyklingu butelek PET. Dodatkową atrakcją dla najmłodszych jest zamontowana na górze śmieciarki zjeżdżalnia oraz gry zręcznościowe. Na wejściu zawieszona jest zgniatarka – każdy chętny ma możliwość zgniecenia butelki, wyrzucenia jej do żółtego kosza i rozpoczęcia w ten sposób drogi butelki PET, której dalszy etap obserwować może w śmieciarce.
Wspieramy również działania realizowane w gminach przez naszych partnerów w ramach projektu Kultura Segregacji (np. realizację ścieżek edukacyjnych, konkursy w szkołach, warsztaty dla najmłodszych), a także kampanie promujące selektywną zbiórkę odpadów oraz zachowania proekologiczne organizowane przez naszych klientów, NGO-sy i stowarzyszenia (m.in. Warszawskie Dni Recyklingu, Sprzątanie Świata, Zgrani z naturą oraz Kultura to Natura). Tych akcji jest naprawdę mnóstwo; kiedyś policzyliśmy, że co trzeci dzień albo coś organizujemy, albo jesteśmy partnerem jakiegoś wydarzenia, dlatego zachęcam do odwiedzania naszych mediów społecznościowych czy strony – tam znajdziecie państwo wszystkie informacje. •
Rozmawiał: Jacek Leszczyński
Wywiad powstał we współpracy z Plastech – https://www.plastech.pl/wiadomosci/System-depozytowy-wciaz-wiele-pytan-bez-odpowiedzi-17654